Jesteś gotów, aby podjąć wyzwanie?

18:41

http://funkyimg.com/i/26aFw.pngŚwiąteczne książki mają w sobie coś niezwykłego. Ocieplają mroźne dni i pozwalają człowiekowi pobujać w obłokach. Zazwyczaj są ckliwe i mało wiarygodne, co nie wszystkim się podoba. Księga Wyzwań Dasha i Lily nieco się od nich różni, ponieważ nie jest typowym romansidłem z przesłodzonymi  bohaterami, tylko zabawną, uroczą i na swój sposób autentyczną historią o magii świąt - zjawisku które sprawia, że rzeczy niemożliwe stają się możliwe, a przeznaczenie samo nas odnajduje.

Pełna wdzięku romantyczna historia z książkami, przedświąteczną gorączką i bożonarodzeniowym Manhattanem w tle.
„W środku znajdziesz wskazówki. Jeśli chcesz je poznać, przewróć stronę. Jeśli nie – proszę, odłóż notatnik na półkę”. Zainspirowana przez szczęśliwie zakochanego brata, szesnastoletnia Lily zostawia czerwony notatnik pełen wyzwań na ulubionej półce w swojej ulubionej księgarni. Notes czeka na odpowiedniego chłopaka, który odważy się podjąć grę. Ciekawski, ironiczny, lekko cyniczny Dash nie boi się zagadek - Księga Wyzwań staje się dla niego odskocznią od codzienności, której nieświadomie szukał.
Dash i Lily urządzają podchody na wielką skalę - szukają notesu (i siebie) po całym Manhattanie. Podczas gry zaczyna rodzić się uczucie. Tylko czy na żywo zrobią na sobie równie dobre wrażenie, co na papierze? To może okazać się największym wyzwaniem...  


Lily boi się wejść w dorosłość. Żyje w swoim małym, optymistycznym świecie, który obejmuje tylko ją i najbliższą rodzinę. Jest tam miejsce dla rozpieszczającego dziadka, kochających rodziców, opiekuńczego brata oraz mnóstwa cioć, kuzynów i wujków. Lily to oczko w głowie całego tego wesołego stadka. Każdy z nich się o nią troszczy i przychylnym okiem patrzy na jej indywidualne dziwactwa.  Niestety nic nie trwa wiecznie. Brat Liliowego Misia postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i, korzystając z nieobecności rodziców, organizuje grę z czerwonym notatnikiem w roli głównej. Wymyśla pierwsze zadanie, zostawia dziennik w Strandzie, a resztę pozostawia szczęśliwemu znalazcy oraz ukochanej siostrze.

"Ludzie, którzy są dla nas ważni, pozostawiają w nas ślady. Niektórzy zostają z nami na dłużej, inni przychodzą i odchodzą, ale tych śladów nie da się zatrzeć - i dobrze. To dzięki nim dojrzewamy, dochodzimy do pełni społeczeństwa. Nie można być wobec tego obojętnym."

Marudny Dash na pierwszy rzut oka całkowicie różni się od wiecznie uśmiechniętej Lily. Ceni sobie samotności, a otaczający go ludzie rozumieją, że nie wolno naruszać bańki oddzielającej go od świata, jeśli już postanowi do niej wejść. Ma wielu znajomych, w tym najlepszego przyjaciela Bumera, jednak woli spędzać czas w zaciszu swoich czterech ścian przy jakiejś dobrej książce, z głową pełną osobistych teorii. Co najważniejsze, jest alchemikiem słów. Mówi, że są dla niego jak wyzwania, a ich znaczenie od zawsze go frapowało. Święta spędza samotnie, o co sam się postarał. Nienawidzi, kiedy Boże Narodzenie wymiotuje dekoracjami i tłumami ludzi, więc jedynym miejscem, które odwiedza w ten czas, jest pobliska księgarnia. Kto by pomyślał, że to właśnie tam znajdzie czerwony obiekt, mający odmienić tegoroczne święta.

"Trzeba mieć otwarty umysł i przyjmować to, co życie nam podsuwa. Nie warto się załamywać, kiedy nie dostajemy tego, czego pragniemy. Dajmy się zaskoczyć; może gdzieś po drodze los przyniesie nam coś lepszego?"

Rozdziały pisane są na przemian - raz z perspektywy Dasha, raz z punktu widzenia Lily. Dzięki temu zabiegowi możemy lepiej ich poznać, zobaczyć targające nimi uczucia, dokładnie śledząc przy tym bieg wydarzeń. Widzimy także, że oboje obawiają się zawodu, jaki może ich spotkać, kiedy zdecydują przenieść swoją znajomość z dziennika do prawdziwego świata oraz że prowadzą ambitne poszukiwania nadziei i czegoś, czego będą mogli się złapać, aby nie porwał ich pędzący do przodu świat. Styl Davida Levithana jest mi dobrze znany - ciekawy, pełen dziwnych teorii i zabawnych wymian zdań. Natomiast z Rachel Cohn spotkałam się tutaj po raz pierwszy i nie zawiodłam się - ona również wie, jak zaciekawić czytelnika i zmusić go do uruchomienia myślenia nad ważniejszymi sprawami. Oboje zrobili z tej książki kopalnię cytatów i stworzyli piękną scenerię Nowego Jorku w okresie Bożego Narodzenia, nie zapominając nawet o najmniejszych szczegółach: tłumy ludzi na ulicach, przepiękne wystawy sklepowe, Mikołaje w galeriach handlowych, dzieci rzucające się śnieżkami, spanikowane mamuśki i ogólna świąteczna gorączka.

"Nie ma nic słuszniejszego i szlachetniejszego nad prawo równowagi, które sprawia, że o ile choroby i smutki udzielają się innym, to również radość i śmiech są zaraźliwe."

Sam pomysł na te całe podchody z czerwonym dziennikiem niesamowicie intryguje. Czytelnik zastanawia się, jakie będzie kolejne zadanie, dokąd tym razem zaprowadzą się główni bohaterowie, poznaje ich najgłębsze przemyślenia i może być naocznym świadkiem rodzącej się więzi. Poza tym książka porusza wiele problemów egzystencjalnych, z jakimi boryka się nastoletnie pokolenie podczas pokonywania bariery dzielącej go od świata dorosłych. Bo kto powiedział, że im łatwo? Nowi ludzie, nieznane emocje, silniejsze relacje i więzi, coraz trudniejsze decyzje do podjęcia. Opowiada także o poszukiwaniu wiary i nadziei oraz o utracie dziecięcej niewinności, która pozwala im wierzyć, że są akceptowane zawsze i wszędzie. W książce jest nawet miejsce na homoseksualny wątek. Myślę, że wyszło to z inicjatywy Levithana, bo w każdym dziele spod jego pióra, z jakim przyszło mi się do tej pory spotkać, istniał takowy motyw. Moje stanowisko w tej sprawie jest niezmienne - bardzo się cieszę, że autorzy pozytywnie patrzą na ten rodzaj miłości i robią dla niego miejsce w literaturze.

"Sensu życia nie da się wytłumaczyć w jednej modlitwie. Ja też Ci go nie wyjaśnię. Nie dlatego, że pławię się w słodkiej ignorancji, żyję nadzieją i wybieram to, co uznaję za prawdziwe. Nie wyjaśnię Ci tego, bo uważam, że czegoś takiego jak sens życia po prosu nie sposób wytłumaczyć. Każdy tworzy sobie własne jego rozumienie."

Księga Wyzwań Dasha i Lily to urocza, miła i ciekawa książka o wiecznych poszukiwaniach, którą gorąco Wam polecam. Stanowi lekką odskocznię od rzeczywistości i można oddać się przy niej refleksji. Niejednokrotnie rozbawia, daje możliwość obserwowania wchodzenia w dorosłość i pokonywania własnych słabości, dając przy tym gwarancję pięknej, świątecznej atmosfery. 

"Próbowałem pisać historię swojego życia. Zrozumiałem w końcu, że fabuła nie jest taka ważna. Najważniejsi są bohaterowie."

You Might Also Like

0 komentarze

Prawa autorskie

Całość prezentowanej strony internetowej stanowi własność autorki bloga i jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 90, poz. 631). Żadna jej część nie może być rozpowszechniana lub kopiowana w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny lub inny) bez pisemnej zgody autorki. Materiały zawarte na niniejszym blogu mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.

Statystyka