Nie znasz jej, ale ona zna Ciebie... - Dziewczyna z pociągu

20:11

http://funkyimg.com/i/27V3w.png  
Jedna sroczka smutek wróży,
Dwie radości pełne dni,
Trzy to dziewczę urodziwe,
Cztery - chłopiec Ci się śni,
Pięć da srebra cały dzbanek,
Sześć przyniesie złota moc,
Siedem tajemnicę kryje,
w najstraszniejszą ciemną noc.
~ C.J. Daugherty, Nocna Szkoła

Ludzie są jedną wielką zagadką. Kiedy ich obserwujemy, do głowy przychodzą nam różne pytania. Zastanawiamy się, dokąd zmierzają, czy w domu czeka na nich kochająca rodzina czy może rozpaczliwa samotność. Patrzymy na mijające nas na ulicy tłumy, tworzymy różne teorie, ale nigdy nie możemy być do końca przekonani, że pokrywają się one z rzeczywistością. Jedno jest pewne - oni wciąż pędzą. Nie zawsze wiedzą dokąd, ale starają się przystosować do świata najlepiej, jak potrafią. Pewna kobieta była baczną obserwatorką tych wszystkich ludzi, jednak nieco się zapomniała. Może to dlatego, że nikt nie zadał jej pytania: Co jeśli śledzenie życia innych tak cię pochłonie, że zapomnisz o swoim własnym?

Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.
Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni.
I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza.
Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.

Nie ma chyba osoby, która nie słyszałaby o powszechnie znanej Dziewczynie z pociągu - powieści, która w niesamowitym tempie rozpowszechniła się w światowej strefie czytelniczej. Jej silne przeciąganie nie ominęło i mnie. Przyznam, że z początku obawiałam się historii zamkniętej we wnętrzu tej książki. Zastanawiałam się, co takiego sprawiło, że tyle osób (a nawet sam Stephen King!) ją pokochało. Na dodatek miał to być mój pierwszy thriller psychologiczny. Rozumiecie więc mój niepokój. Kiedy w końcu się odważyłam, otworzyłam ją i zostałam wciągnięta przez coś, co przewyższyło moje wszelkie oczekiwania.

Takie życie, życie, którym teraz żyję, jest trudniejsze latem, kiedy wszędzie jest tyle światła i tak mało dającej schronienie ciemności, kiedy wszyscy wychodzą z domu, kiedy są rażąco, wprost agresywnie szczęśliwi. To męczy i jeśli się do nich nie przyłączysz, czujesz się podle.

Główna bohaterka, Rachel Watson, to kobieta znajdująca się u skraju załamania psychicznego. Niemożność posiadania dzieci wyssała z jej życia szczęście i zrobiła z niej samotną alkoholiczkę, która przez desperację jest popychana do żenujących czynów. Codziennie dojeżdża pociągiem do pracy, którą już dawno straciła. Tkwi w ciągłej rutynie. Jadąc swoim codziennym kursem, patrzy na świat i przenikliwie obserwuje ludzi, których rozmazane twarze mijają za oknem, snując rozmaite teorie dotyczące ich codzienności. Tak ją to pochłania, że zaczyna zapominać o swoich problemach, jednocześnie zapominając także o swoim życiu. Staje się wnikliwą obserwatorką pewnego małżeństwa i tworzy sobie w głowie wyimaginowany obraz ich związku, a kiedy ma szansę spojrzeć na ich życie bez pryzmatu pociągowej szyby, szybko uświadamia sobie, że sprawy mają się zupełnie inaczej, a z tą rodziną łączy ją o wiele więcej, niż przypuszczała. Nie ocenię Rachel. To zbyt trudne. Dawno nie miałam do czynienia z tak zrujnowanym człowiekiem. Powiem tylko, że jest przykładem osoby, której życie nieźle dało w kość i wybrała bardzo zły sposób na radzenie sobie ze swoimi problemami.

Pustka: tak, to rozumiem.
Zaczynam nabierać przekonania, że nic jej nie wypełni. Wyniosłam to z moich sesji terapeutycznych: dziury są w życiu trwałe. Trzeba żyć dalej wokół nich, jak korzenie drzewa wokół betonu,trzeba się między nimi przeciskać.

Cała fabuła jest bardzo dokładnie dopracowana. Autorka przez cały czas buduje napięcie, a stworzony przez nią klimat wywołuje w czytelniku dreszcze i pewne uczucie niepokoju. Wprowadza do historii nowe postacie, pozwala im zaufać, a zaraz potem stawia je w świetle, które kompletnie przewraca wszystko do góry nogami i zniekształca obrazy bohaterów, jakie czytelnik uznał za prawdziwe. Każdy ujawniony fakt coś zmienia, a Paula Hawkins zgrabnie składa je wszystkie w całość, aż w końcu tworzy historię, w której nic nie jest takie, jakie się wydawało na początku.

Ludzie, z którymi coś nas kiedyś łączyło, nie pozwalają nam odejść i żebyśmy nie wiem, jak bardzo próbowali, nie wyplączemy się z tego, nie uwolnimy. Może po pewnym czasie przestajemy po prostu próbować.

Jeśli chodzi o styl pisania - nie spotkałam się z tak świetnymi opisami uczuć i sytuacji od czasów, kiedy to czytałam Oddechy Rebecki Donovan. Nie mogę się nadziwić, że słowa potrafią z taką siłą oddziaływać na człowieka. Autorka angażuje czytelnika w tę historię głównie poprzez psychikę. Kiedy odkładałam książkę, bez przerwy o niej myślałam i nie mogłam zabrać się za nic innego. Musiałam brnąć dalej, aby poznać odpowiedzi na wszystkie dręczące mnie pytania. Jednak kiedy dostałam to, czego chciałam i moja przygoda z Dziewczyną z pociągu się zakończyła, wepchnęłam ją w najgłębszy zakamarek mojej biblioteczki i nie chciałam o niej myśleć. Dlatego też nie zabrałam się od razu za pisanie recenzji. Moje odczucia były zbyt świeże, a ja roztrzęsiona. Za bardzo pochłonęła mnie ta historia. Przez moment czułam się jak Rachel - bezpowrotnie wciągnięta w czyjeś życie, w cudzą opowieść... Zamykałam oczy - widziałam tory, zatłoczone pociągi i kobietę w błękitnej sukni...

Podsumowując, Dziewczyna z pociągu, to książka, którą powinien przeczytać każdy. Myślę, że jeszcze lepiej zostałaby odebrana przez starsze rzesze czytelników, jednak mi, nastolatce, także nieźle dała do myślenia. Opowiada przede wszystkim o złudzeniach, które potrafią zniszczyć człowiekowi życie. Porusza wiele ponadczasowych problemów, takich jak toksyczne związki, zdrady, alkoholizm czy zazdrość popychająca do strasznych czynów. Wielokrotnie pokazuje, do czego zdolny jest zdesperowany człowiek oraz jak bardzo ta desperacja może go zniszczyć. Nie trudno w niej o tajemniczy klimat i wywołujący ciarki wątek okrutnej zbrodni, od której wszystko się zaczęło... Gorąco polecam!

Moje dobre anioły znowu przegrały, pokonane przez alkohol, przez kobietę, którą jestem gdy piję. Pijana Rachel nie dostrzega konsekwencji, jest albo przesadnie wylewna i pełna optymizmu, albo płonie z nienawiści. Nie ma przeszłości ani przyszłości. Istnieje tylko tu i teraz.
★★★★★
Wyzwania:








You Might Also Like

0 komentarze

Prawa autorskie

Całość prezentowanej strony internetowej stanowi własność autorki bloga i jest utworem w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 90, poz. 631). Żadna jej część nie może być rozpowszechniana lub kopiowana w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny lub inny) bez pisemnej zgody autorki. Materiały zawarte na niniejszym blogu mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.

Statystyka